USMAŻONY
Był z niego chłop na schwał
nie jednej podobał się pani
lecz pewną wadę miał
bo pastwił się nad frytkami
czy dzień czy noc
smażył podgrzewał przypiekał
każdego dnia
na tę ucztę już czekał
lubieżny śmiech
kiedy je miażdżył zębami
nigdy nie miał dość
i robił to godzinami
lecz przyszedł dzień
który zaskoczył go brzydko
i to nie sen
bo w końcu sam stał się frytką
autor
ZOLEANDER
Dodano: 2014-05-23 08:17:55
Ten wiersz przeczytano 1525 razy
Oddanych głosów: 29
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (27)
:))
Miłego dnia.
ZOE, fajny wierszyk ku przestrodze:))
Kawał konsumpcyjny - dla Ciebie:
W czasie nocy poślubnej, para młoda przystępuje do
konsumpcji. Ona bierze w rękę, do ust, znów w rękę.
Jemu ptaszek nawet nie dygnął. Więc ona stara się znów
jak może, ptaszek nic. Po godzinie nic nie udało się
zdziałać mimo jej starań. Dziewczyna bliska płaczu
mówi:
-Już nie mogę, ręce mnie bolą.
Na to on obrażony:
-Jak się ma chore ręce to się nie wychodzi za mąż....
Super wiersz, podziałał na mnie też bardzo lubię
frytki ale rzuciłam palenie, utyłam i teraz uważam z
jedzenie. No i na bok poszły fryteczki. Cieplutko
pozdrawiam i + wstawiam.
:))
Uśmiechnięty. Serdeczności :)
Ale frytek:))))))))
och...mniam mniam - czyżby to o mnie?...już dzwonię do
żony aby zrobiła frytki...tak lubię frytki i placki
ziemniaczane!
bo na plaży się usmażył...pozdrawiam serdecznie.
Pazerniak:-) . Pozdrawiam Jolu
Pięknie i wesoło:)
"lecz przyszedł dzień
który zaskoczył go brzydko
gdy przemienił się w Pommes fondantes
i został grubą okrągłą frytką ,pozdrawiam:))
Widać zachłanność nie popłaca! Pozdrawiam i miłego
dnia życzę:-)