USYPIAM NADZIEJE
Nasze życie jest wędrówką.
Kiedy spojrzę w niebo jestem
maleńkością.
Wracam do archiwum mego życia.
Ty jesteś daleko.
Tęsknota mnie dobija.
Brakuje mi Ciebie.
Moje serce się buntuje.
Choć starałam się łapać chwile.
Garściami brać, co mi miłe.
Zakradło się zwątpienie.
Nastała cisza milczenie.
Nie widzę już Ciebie.
Myśli moje znowu biegają.
Ogarnia mnie smutek.
Uwolnić się nie mogę.
Uśnij nadziejo.
Nie rań serca mego.
Wspomnienia na polu rozsieje.
Tak jak cicho stuka deszcz po szybie.
Jeszcze ciszej powiem.
Brakuje mi Ciebie.
Komentarze (2)
Myślę, że nadziei na dobre nie powinno się usypiać,
ale nie można pozwolić by były one zbyt rozbuchane...
Tylko jak znaleźć złoty środek?
Piekny wiersz o duzych wartosciach,nadzieja jest w
nas,czekamy i pragniemy