Uwielbiam...
uwielbiam to uczucie
znane jedynie poetom
chorym psychicznie
i być może Bogu samemu
choć zdania są podzielone
uwielbiam wirującą tarczę zegara
i jego wskazówki
wskazujące drugą rano
smak dzisiaj zaparzonej kawy
i odwieczny dylemat
z tym związany
czy piję ją wczoraj
czy może jutro
uwielbiam nadzieję
która podpowiada
że wystarczy zbić szybkę w zegarze
wyjąć wskazówki
i że będą one pasowały
równie dobrze
do mojej małej
biologicznej busoli
tylko ta nadzieja
przynosi Nadzieję
że kiedyś skończy się
moje bałwochwalstwo
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.