...:::Uwierz:::... (?)
takie .."opowiadanko"...w prostych słowach...
.. w pokoju stały 3 świece..
Pierwsza miała na imie pokój...zgasła, bo
przerażał ją ogólny stan rzeczy..
przemoc na każdym kroku..
śmierć za śmiercią..
nienawiść..
Świeca nie miała już siły...
Druga to wiara...ale i ona wykończyla swój
knot..
widząc jak ludziom cieżko uwierzyc w
siebie, w drugiego człowieka,w
cokolwiek...
Świeca nie miała już siły...
Trzecia zaś świeca widząc swe 'zmarłe'
siostry, zapadła w melancholię... nie
płakała jednak..nie czuła ich straty...
Szepnęła tylko cicho... mając mnie, jesteś
w stanie znów zapalić wszystkie pozostałe
świece..
Zwą mnie Nadzieja............
aby nigdy nikomu nie zabrakło ostatniej świecy w swoim życiu..aby jej knot palił się do końca..nawet gdy wszystko wydaje się być już stracone...
Komentarze (3)
piekny wiersz, opowiadanie. nazwa jest nie wazna.
wazne co pod soba kryje. a Twoje rozmyslania daja
nadzieje... a przeciez ona jest najwazniesza.
A powiadają, że NADZIEJA...umiera ostatnia - kiedy jej
zabraknie i zieleń straci barwy - człowiek sie mota,
bo już bezradny. Popracowałabym trochę nad tekstem.
Dobry materiał na wiersz i jeszcze jedno...MSZ
podzieliłabym na trzy strofy z zaakcentowaną puentą!
Pozdrawiam i powodzenia...bo warto!
Choć nie jest to wiersz tylko opowiadanko jak mówisz,
podoba mi się i to bardzo. Ciepłe i pełne nadziei.
Pełne refleksji i warte przemyślenia, jak dla mnie
naprawde fajnie.