Uwięziona
nie mogę wyprostować skrzydeł
klatka jest zbyt ciasna
wypuść mnie - proszę
nie odfrunę
przecież podciąłeś mi lotki
odmieniłeś marzenia w świat
bezdusznych manekinów
na próżno szukałam w tobie głębi
miłość odpływa
w zwątpienie i ciemność
jeśli uniesie mnie śmierć
wrócę w pamięci twojej
nasze dłonie spotkają się we śnie
czm.2009
Komentarze (8)
Dobrze ze to fikcja bo bolesna taka miłość z
przywiązania czy też "obowiązku"... ciekawy wiersz...
pozdrawiam
Smutny, ale piękny. Nawet ukochanej osobie nie możemy,
by nas niszczyła.
Bardzo ciepły i choć nieco smutny jest ładny. Dziękuję
za komentarz i cieplutko Cię pozdrawiam :))
No i jakl Cie uwolnic z tego smutku?...+
Słonko opisałaś w swoim wierszu samo życie...czasami
miłość potrafi być smutna ...Pozdrawiam serdecznie:)
Takie i to nasze życie plusik pozdrawiam :)
Dziękuję Zyta, fikcyjny wiersz,ale i tak bywa,ot
życie.
Miłość w takiej odsłonie nie jest chyba prawdziwa, ale
forma bardzo mi się podoba.