Pycha
Jestem nieśmiała i zbyt dumna
by przyjąć twoją zapłatę
tylko dar szczery szanuję
zapraszałeś mnie do stołu
ale ja wolałam kromkę chleba
dawałeś schronienie
spałam pod gołym niebem
dobroć którą podziwiałeś
w lustrzanym odbiciu
zamieniłeś w kamień
prędzej o radę poproszę
brzozę którą mijam
twoja pycha żąda
czegoś nieosiągalnego
czm.2009
Komentarze (4)
piękny i sercem pisany wiersz. Ja też bardzo kogoś
kochałam, a teraz żyję tylko wspomnieniami. Życzę Ci
powodzenia i cieplutko pozdrawiam dziękując za miły
komentarz :))
iękny wiersz Anastazjo, pozdrawiam..
Moim zdaniem wiersz jest bardzo dobry...
...nie wiem czy ten grzech można nazwać pychą,ale wiem
jedno z doświadczenia nie należy robić więcej niż to
konieczne,bo to i tak dużo i on tego nie zrozumie ani
nie doceni...
i nie milczeć tylko mówić o co chodzi ,bo mężczyżni
nie domyślą się nigdy ,co nas boli,ani co cieszy w
ich postępowaniu...