Uwięziony
Utknąłem w miejscu z którego nie ma
wyjścia,
Mój krzyk, choć donośny,
Mój płacz, choć głośny,
Nie dochodzi do nikogo,
Lub nikt nie chce go usłyszeć,
Dlaczego to nie znika? Nie mija?
Spójrz na mnie teraz,
Teraz!
Nie odwracaj głowy to nic nie da,
Nie da się uciec przed przeznaczeniem,
Powiesz mi co ja zrobiłem?
Co?
Nie mogę w to uwierzyć!
Tak, ukrywałem się, chciałem być
niezauważony,
Niewidzialny,
Chciałem zniknąć choć na chwilę,
Nic z tego...
Odejdź!
Nie mam ochoty z tobą rozmawiać,
Słowa są nic nie warte, zwiewne jak
wiatr,
Podobnie jak życie,
Czas się pożegnać,
Strażnik przyjdzie dopiero rano...
To wystarczająca ilość czasu...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.