Uwolniona
Choć obudzona przez promienie słońca,
Radości jej to nie sprawiło…
Z pogardą kolejny raz spojrzała w
lustro.
Oczy przepełnione żalem i smutkiem, lecz
już jej to nie dziwiło.
Odrzucona przez świat,
Niechciana przez niego,
Gotowa na wszystko.
Tylko, dla kogo?
Stanęła przed sobą, spoglądając w
zwierciadło prawdy, nadal się
obwiniając.
Zdjęła ubranie, ukazując swą kobiecość i
krzyczeć chciała.
Samotność ją przepełniała, wtem nóż wzięła,
gdyż żyć tak nie chciała…
Ostatni raz już w lustro spojrzała, po
czym…
Skonała!
Komentarze (1)
Bardzo piękny wiersz, z zachwytem go czytałam "+"
zostawiam