Uzależnienie
Dla uzależnionych -Warto uwierzyć w siebie
Pytam siebie, ja czy to nie ja,
na nic się mój wysiłek zda.
Gdy głowa choruje,mózg się wypala,
a ja od rodziny z dala.
Kiedy w barze liczę wypite kieliszki,
nie myślę o swoich bliskich.
Moja twarz bordowieje,
ja na nogach się chwieje.
Bez Bożej opieki chyba zwariuje,
pijana jeszcze się afiszuje.
Nie mogę wyrwać się z nałogu,
Boże!-Nie chcę żyć w barłogu.
Źle wyglądasz mówi mi jakaś babina,
przestań pić prosi rodzina.
Nie mam siły by spojrzeć przed siebie,
na trzeźwo żyć jak w niebie.
Lata płyną czas ucieka,
ja z poprawą zwlekam.
Smutno ,smutno dookoła,
słyszę głos który mnie woła.
Choć skarbie to ja gorzoła.
Lecz ktoś za rękę mnie łapie,
i mówi choć idziemy na terapie.
Nie dam rady krzyczę,
z bezsilności ryczę.
Pytam kto ty jesteś dobry człecze?
On mi do ucha szepcze.
Nie opieraj się choć już,
To ja Anioł Stróż.
Komentarze (31)
Bardzo ciekawy, refleksyjny wiersz! dużo wytrwałości i
zdrowia życzę! Pozdrawiam:)
Ciekawy wiersz pełen zadumy nad życiem, nie zawsze
prowadzonym należycie. Podziwiam tych co się
opamiętają i kontrolę nad sobą mają. Bo żyć u boku
takiego człowieka to mordęga, nie uciecha. Smutny ale
mądry przekaz wiersza. Pozdrawiam :)
Sukces wart pochylenia czoła.Gratulacje, a poezja
zastąpi najlepszy trunek.Można się nią upijac bez
końca.Pozdrawiam ciepło.
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, spełnienia
najskrytszych marzeń, niech się spełnią. Chylę czoło,
życzę wytrwałości. Cieplutko pozdrawiam
Oj nałogi.Ja mam nałóg papierosowy ale jest chyba
mniej groźny jak alkoholowy.
Bardzo dobry wiersz.
:))
Smutne dzieje, dobrze że są już tylko wspomnieniem.
A sobie powiedz tak - jeśli JA siebie nie uszanuję, to
jak mnie mają szanować ludzie? I za co?
Mam nadzieję, że wiersz choć troszkę Ci pomógł.
Życzę tylko spokojnych i przyjaznych chwil.
Jeszcze raz dziękuję wszystkim za komentarze.Kiedy
piłam myślałam ,że ze strachu przed razami i że byłam
zakompleksiona .Z terapii dowiedziałam się,że po
prostu lubiłam wypić.Pozdrawiam wszystkich.
niestety smutne ale bardzo prawdziwe
bardzo osobisty wiersz
chylę czoła przed taką otwartością
SZACUN...
Bardzo osobiste wyznanie i - myślę - potwierdzenie dla
uzależnionych, że można, bo warto wyrwać się z nałogu.
W formie wyznań, spowiedzi, ale ku przestrodze. Dobrze
w takich sytuacjach mieć Anioła Stróża przy sobie.
Pozdrawiam :)
"zwariuję, afiszuję" - wpisało się bez ogonków "ę" i
"gorzała" zero wskoczyło zamiast "a"
Warto zaufać i sobie i Aniołowi. Pozdrawiam
świetny,życiowy tekst-bardzo mi bliski-jak to
dobrze,że jest ktos taki jak TY,ktoś kto ma tyle
odwagi,by pisać o tak trudnych sprawach,dajesz siłę
innym,którzy borykaja się z chorobą do dnia
dzisiejszego i którzy nie potrafią przyznać się do
tego,że są uzależnieni,że potrzebują wsparcia i
pomocy,ten wiersz jest też dla tych,którzy cały czas
walczą i nie potrafią powiedzieć,że są bezsilni wobec
nałogu,że umieją kontrolować picie,bo cóż to jest
jeden lub dwa drinki wieczorem,po pracy?wielu nie
zdaje sobie sprawy,że od dawna są w szponach nałogu
zawsze warto posłuchać takiego anioła stróża,który
chce dobrze,który może pomóc-choć też jest tylko
człowiekiem!
dziękuję ci saba za ten wiersz,obok którego nie można
przejść obojętnie,który wzbudza tyle emocji i
refleksji nad swoim życiem
pozdrowienia ciepłe do ciebie ślę i trzymam kciuki za
"czystość"
Dziękuję za komentarze.Zaufałam aniołowi i 11lat nie
piję.Pozdrawiam.
Warto zaufać takiemu Aniołowi...Pozdrawiam cieplutko.
tak warto ...