Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Vanitas

mówią, że oczy są przekleństwem duszy.

Zatapiam się w otchłani niebieskich oczu. ”Przez krótką chwilę mam wrażenie, jakby nie istniał dla mnie żaden inny kolor. Wszystko jest jednolite. Każda cząstka materialnego świata jest w jednej barwie. Nawet muzyka jest monotonią. Ciągle to samo tempo, ciągle ta sama dynamika, ciągle ten sam układ zdań muzycznych.. Ludzie? Niczym nie wyróżniające się jednostki świata. Suną po jednolitym chodniku, mijając jednolite samochody, witają się z takimi samymi przechodniami. Niebieski.. Jakby stał się królem świata.”
I nagle wszystko staje się realne. Znowu mijam zieloną trawę. Znowu dostrzegam wyjątkowość każdej rzeczy, czy osoby. Otchłań Twoich oczu staje się coraz mniej groźna. Wypluwa mnie jak nagie, niepotrzebne dziecko. Znowu idę obok Ciebie. Trzymając się z ręce ruszamy naprzeciw światu. Walczymy z pragnieniami i wrogami naszej więzi. Przedzierając się przez dżunglę kłamstwa poszukujemy światła prawdy. A gdy już je dostrzegamy, gdy dotyka naszej skóry – wypala w niej głęboką ranę. Bolesna prawda. Przysiadamy w cieniu złudzeń. Liżemy swe rany, dajemy sobie chwilę odpoczynku, gdy napada na nas armia uczuć. Chcemy uciec. Ale cień dogania nas. Ogarnia ciemnością. Nie daje dojścia do prawdy. Po omacku dotykamy swych ciał szukając czegoś co nas ochroni. Dziwne. Omijamy lewą pierś. Gdy jesteśmy pewni, że to koniec, poddajemy się bez skrupułów. Siadamy naprzeciwko siebie i w ciemności szukamy swych oczu. Chcemy znaleźć miłość. Ale złudzenie nienawiści karze nam walczyć z nią. Toczymy więc bitwę. Miłość, a my. Po długich walkach przegrywamy. Znów chowamy się w cieniu liżąc swe rany. Nie chcemy z niego wyjść. Stał się dla nas bezpieczną Ostoją. Jak łatwo jest zapomnieć, jak łatwo jest zranić. Ciemność łudzi nas trawiąc nasze wnętrzności przepełnione nami samymi nawzajem. Jestem sama.. We mnie nie ma nic. W moim sercu jest czarna przepaść. Szukam Twoich rąk. Dostrzegam Twoją postać. Tak dumną. Tak pewną. Obok Ciebie jest ktoś.. Tak. To ona. Nienawiść. Całuje Cię i.. nagle znikasz. Pozostawiłeś po sobie tylko czarną smugę pyłu, który dostaje się do każdej cząstki ciała. Każdy milimetr jest przepełniony dusznym cieniem. Duszę się. Nie mogę złapać oddechu. Pragnę odpocząć. Cała machina biegnie za szybko-rutyna... Ciągnie mnie za sobą trzymając za rękę. Nie mam siły biec, nie mogę złapać oddechu. Moje płuca przestały pracować. Pośród poruszających się obrazów szukam Twojej sylwetki. Ale Ciebie nie ma. Uciekłeś z Nienawiścią. Zdradziłeś mnie z nią. Nie ufałeś mi. Teraz ja cierpię, teraz ja staram się ujarzmić własne uczucie i własne rozgoryczenie. Wątpię w Ciebie. Wątpię w nas. Wątpię w to wszystko co mówiłeś. Teraz role się odwracają. Nie chcę łączyć się z Twoją synapsą. Nie chcę, by każda moja część była Tobą. Nie ufam Ci. Uciekłeś z Nienawiścią, ukradłeś z mej kieszeni paczkę nadziei niczym paczkę gum. Później -zalepiłeś mi oczy tą gumą rozmiękczoną fałszem. W tym momencie nie jestem w stanie Myślec. Nadal biegnę. Nadal moja ręka jest w ręce Rutyny. Uciekłeś. Pozostawiłeś mnie samą. Rutyna mnie puszcza. Moje martwe ciało leży wśród drzew, z których spadają łzy rozciągliwe jak sople lodu. Życie... Dopada mnie stado wilków wysłanych przez Nienawiść. Ona chce mieć Cię tylko dla siebie. Łaknie Twego zapachu. Łaknie Twoich oczu. Czas odejść. Nie uciekam przed wilkami. Powoli kosztują mojego ciała. Nie czuję bólu. Jestem przepełniona tęsknotą za przeszłością. Leżę i patrzę na czarne niebo dopóki wilki nie wydłubują mi oczu. Lepiej jest nie widzieć. Gdybym nie widziała za życia to może byłabym szczęśliwa i pozbawiona złudzeń. Jak dziecko. Niewiedząca nic o uczuciach mała istota poznająca świat. Gdy nie zostaje już nic ze mnie i mojego ciała unoszę się ponad to wszystko w postaci motyla. Widzę Ciebie, widzę Ją. Widzę wszystkich. Nic nie wiecie. Nie wiecie, ze umarłam w krainie ciemności. Nie wiecie, że stoczyłam walkę z uczuciami. Latam po niebie trzepocząc skrzydełkami i zachwycając się od nowa całym światem, każdym kwiatem i porywem wiatru. Jestem jak dziecko, które poznaje świat. Wkraczam w nowe życia będąc pewna, że zakończę je tak jak poprzednie. Nic nie wiem o uczuciach. Ale w tym momencie to tylko kwestia czasu, by je poznać i poczuć ich ostry sztylet wbijany w serce. Czas… Największy wróg uczuć. Mierzycie wszystko za pomocą czasu. „Im dłużej trwa miłość tym jest większa. Im dłużej kogoś znasz tym znasz go lepiej”. Dłużej i dłużej… Miłość jest najsilniejsza na początku. Delikatne gesty, stęsknione spojrzenia, poznawanie smaku ust, poznawanie zapachu… Człowiek jest ciekawszy na początku. Poznanie jego psychiki jest fascynujące. Poznanie czegoś co jest inne od nas samych. Poznanie innych poglądów na życie, na wiarę , na uczucia. Ale wy… Wy wolicie wszystko i wszystkich mierzyć na jednostkę jaką jest czas. Czas jest pojęciem względnym. Pojęciem wymyślonym przez człowieka, który pragnął zniszczyć to co piękne. Człowieka, który nie zaznał piękna w swoim sercu, i nie poznał piękna swej duszy.
Jak motyl czekam na śmierć. Czekam na poznanie nowej postaci jaką przybiorę. A wy cieszcie się złudnym szczęściem. Miejmy nadzieję, że nie dostarczy wam ono nic co zgładzi wasze plany. Ja uciekam. Jak najwyżej do nieba. Niebo jest czyste i nieba nie zabrudzicie. Nie mieści się w waszych możliwościach wzbić się myślami ponad ziemię. Żegnam was ludzie. Każda gwiazda będzie mną i każda kropla deszczu. Przypomnę wam o sobie w swoim czasie. Moja rola się skończyła. Radźcie sobie sami.

autor

Vajola

Dodano: 2013-08-31 20:03:16
Ten wiersz przeczytano 1098 razy
Oddanych głosów: 3
Rodzaj Wolny Klimat Refleksyjny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (3)

Vajola Vajola

dziękuję za miłe komentarze. stawiałam głównie na
refleksje :)

saba saba

Ileż tu cierpienia,bardzo refleksyjny
wiersz.Pozdrawiam.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »