*W podzięce!
Chciałem dzisiaj mojej żonie
bardzo podziękować,
że się w łóżku nie musiałem
jak zwykle dołować.
Otóż miałem się z nią kochać
lecz spokój mi dała,
bo też pracą, jak mówiła
zmęczona jest cała.
Ja zaś na to jak na lato
z ochotą przystałem,
gdyż był "mały" w kiepskim stanie
chociaż się starałem.
A wiadomo, że faceta
nic tak nie zdołuje,
gdy w namiętnej sytuacji
bluesa nie poczuje.
Mam nadzieję iż się jednak
jutro sprężę cały,
tak by Hani przy kochaniu
z orbit wyszły gały.
A jak znowu się nie uda
to viagrę zażyję,
mając przy tym i nadzieję,
że jakoś przeżyję!
Komentarze (42)
viagra n=mnie też wspomaga ... bo ja jestem stary
łamaga ... ale fajnie sprawę opisałeś ... a może
wcześniej sąsiadkę zadowalałeś ...
witaj Krzychno...wpadłam, by co ciekawego poczytać i
się nie zawiodłam, jutro wpadnę poczytać o tych
"gałach co z orbit wyszły"...uwielbiam ten twój
szalony seksem podszyty humor w wersach....
pozdrawiam
Dobry wiersz z ironią
Pozdrawiam
Moje ukłony mistrzu satyry, pozdrawiam ;)
Gdy już fujarka nie zagra
nic nie pomoże wiagra.
Może to i nie wypada
ale masz przecież sąsiada.
Wiersz ekstra + i Dobrej nocy.
radę ci dam kup pistolet i gdy ochota cię najdzie ty
do niego pod pierzyną stój bo strzelam gadzie
powinno pomóc
Ostrożnie z tą wiagrą. W sanatorium sąsiad ją zażył
pewnego dnia i podczas "zabawy" zabrała go kostucha
zła.
Bardzo fajna satyra z naszego męskiego życia wzięta...
Pozdrawiam. Miłej nocy...
Krzychno,...Ty lepiej uważaj na treść, bo razem z tym
"małym" wytną cały wiersz, jak naszej
koleżance...zajrzyj do Ewy...a wiersz zabawny,
naprawdę Twoje wiersze wywołują salwy śmiech...czekaj
jutra, będzie lepiej...pozdrawiam
Witaj Krzysiu,
Niezła ta satyra i jeśli można, jeszcze tak a propos -
kobieta może udawać orgazm, natomiast mężczyzna,
raczej nie ma tej możliwości. Pozdrawiam zarówno
Ciebie jak i Twoją Hanię i pięknie dziękuję, za miłe
komentarze:)
Myślę Krzysiu, że najgorsze nieszczęście w radość byś
zamienił. Dla Ciebie nie ma sytuacji bez wyjścia. U
mnie raczej poważniej.
Więc zapraszam na różaniec.
Miłego wieczorku. Pozdrawiam.
:)) Świetne! Agarom doskonale to podsumował :)
Pozdrawiam :)
Hania Ciebie Krzysiu na pewno pocieszy,
potem swym paluszkiem ruszając pogrzeszy.
Pozdrawiam serdecznie życząc "wznosu" bez viagry :)
po viagrze coś napewno stanie!
:)))
zdarza się i najlepszym :) Pozdrawiam z uśmiechem
Krzychu potrafisz z nieszczęścia humor stworzyć
"konar zapłonie"
pozdrawiam:)