/W sklepie życia.../
W sklepie życia nie ma promocji i
gratisów
Za to, czego pragniemy, przyjdzie nam
zapłacić
Łzami, smutkiem, rozpaczą, gorzką
bezradnością
Długiem wobec serc, które nie zechcą
wybaczyć.
Chowam portfel pełen życiowej waluty,
przygładzam niesforne banknoty porażek,
przeliczam łez monety; czy muszę
spieniężyć
obligacje jeszcze nie spełnionych
marzeń?
Krążę między półkami; czekam, aż
personel
Umieści cię wśród towarów i cenę naklei.
Czy mam dość oszczędności, by zapłacić za
to,
na co wciąż jeszcze nie tracę nadziei?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.