Wabiąc maj
Ogarnięci radosną pasją
Wiosennego spaceru
Wybiegamy trzymając się za ręce
Jak dwie rękawiczki powiązane sznurkiem
Z dziecięcego kompletu na zimę
Zaklęta w genach
Kaszmirowych przędz wolność
Przenika ciała podrywając nasze dłonie
Z lekkością nici babiego lata
Nierozłączni
Jak dwa końce tej samej skakanki
Wyrzuconej triumfalnie w geście zwycięstwa
Rozpinamy się na niebie cienką linią
Dla podtrzymania wszystkich ptasich gardeł
Wabiąc maj
Komentarze (32)
Ciekawe metafory.
Pięknie! Aż poczułem się rozmajony :-) :-) To
rozpinanie się na niebie - rewelacja :-)
Świetny wiersz :-) Pozdrawiam serdecznie :-)