Wahadło marzeń
Kroplą deszczu marzę namalować
już dziś swój przyszły świat.
Zakreślić w odpowiednie kształty
każdy jego dzień.
Już teraz szkicują się we
mnie pytania,
jaka kiedyś będę?
W jaką stronę podąży mój cień,
jak wiele majestatycznych widoków
będzie dane mi zobaczyć?
Czy kiedyś usiądę na trawie
z błogą świadomością bliskości,
a nad uchem usłyszę: mamo, chodź,
zobacz!
Czy pewnej gwiaździstej nocy
zatańczę boso,
a w promykach deszczu
ucałuję ukochanego przyjaciela?
Czy będę miała dom z
ogrodem,
czy z widokiem na miejski popłoch?
A gdy nastanie spokojny czas starości,
czy usiądę w bujanym krześle,
owinięta ciepłym kocem,
słysząc tylko wnuków śmiech,
własnych podziękowań szept?
Czy może jutro zabierze mnie śmierć?
Komentarze (1)
Podjęłaś trudny temat przemijania, lepiej tego nie
rozważać...