Walka
Stoi dwóch wojowników
na polu bitwy.
Pod jednym z nich
kryje się ma twarz.
Mam zamiar walczyć
z tą, której
tak czarna druga jest twarz.
Razem stoimy
osobno naprzeciw
by czasem nie zmylić się
i miejsc odstąpić.
Mogłaby zająć me
pewnie tego chce,
ale za nic
nie oddam go jej.
Zbyt cudowne
i cenne jest
by ot tak
w głupim geście
stracić
oddając je.
Chytra jest
to wiem
może zwycięży
kto wie.
Lecz wierzę uparcie
że mocno trzymam
me miejsce
pełne są jego me garście.
Zanim je oddam
muszę mieć powód
w niespodziankach się lubuję
więc tak go jej podaruję.
W pudełeczku ślicznym
błyszczącym bialutkim
z kokardką cudowną
mą krwią przepełnioną.
Mam nadzieję że doceni
ten prezent kosztowny
tyle wydać zdołam
aż całe pudełko się wypełni.
Zanim umierać przyjdzie mi będzie
o życie zawalczyć przybędę.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.