Walka bez człowieczeństwa i honoru
Nie ma niczego nigdy takiego
Co by po wsze czasy było jego
Śmierć, mrok i zło całe istnieją
Póki dobra i światła koguty pieją
Dnia i godzin za trzy ćwierci
Prowadzi nas do czarnej śmierci
Dzieci, latorośl tak bardzo słodka
Zdechnie jak wszyscy i kropka
Po cóż komukolwiek jest kreacja
Jakby nie zniszczenia owacja
Równowaga to szaleństwo i przypadek
Bez tego zło i dobro to żaden datek
Zupełnie nic, pustka i na co to wszystko
Błazen wytłumaczy ci to może za płytko
Słodkie sny kreują wszystkie rzeczy
Jest pole na którym mnóstwo mieczy
Leży razem ze zwłokami miliona bohaterów
Byli tacy wielcy a teraz to stos
frajerów
Baśnie i legendy o nich powstają
Ale ich zwłoki szakale zżerają
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.