Walka duszy
Teraz sie cieszysz.
Zrzuciłeś mnie na dno
i starłeś całe dobro.
Zostało tylko błoto
bagno...
w którym leże
bo nie mam siły wyjść,
bo nie wiem gdzie mam iść...
Precz!!!
Nie mecz wiecej mnie!
i nie łam moich kości!
Panie, wołam Cie!
aniołów zesłać chciej,
by wyrwać mnie z nicości...
Koszmar wszedł na dzień,
zadaje krwawe rany.
Walka toczy sie
- znów ten sam przegrany.
NIE!!!
Nie chce!
Oddaje Tobie wodze.
Pomóż.
Podnieś.
Poprowadź mnie do Ojca...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.