Wczasy pod gruszą
Marzenie emeryta na wczasy.
Nad morze.
Na morskiej plaży
za ostro praży.
Jeziora.
Gdzie jeziora zalewiska
gryzą komarzyska.
Góry lasy.
W lasach słońce czy deszcze
niebezpieczne kleszcze.
Rzeki.
Do natury rzeki
woda mętna różne ścieki.
Zakopane Morskie Oko.
Zatłoczone Morskie Oko
za wysoko zimno i głęboko
Pozostaje wiejska grusza.
Z braku kasy
na obecne kryzysowe czasy
bez wyboru zostać muszę
tam gdzie posadziłem wiejską gruszą.
Sierpień. 2010 autor Wals
Komentarze (7)
Tylko kasa , bo wszystko inne można pogodzić, tylko w
odpowiednim czasie. Np. w maju Jurata, niezatarte
wrażenia a Zakopane we wrześniu. a zimą Hiszpania, to
mój pomysł na wczasy tylko że ja jestem dopiero
początkującą emerytką i kasę jaką taką mam.
Gdybym taką gruszę miała, też bym pod nią wczasowała,
ale na balkonie jest tylko tyle miejsca co na kwiaty w
wazonie, więc i tak Panu zazdroszczę. I od wszelkich
wczasów - poszczę. Post powiadają dobrze wszystkim
czyni, więc może tę dobroć we mnie też rozczyni.
Serdecznie pozdrawiam.
Autor poradził sobie z problemem podstawowym - brak
kasy, szukając negatywnych stron wypoczynku w
miejscach, które pragnąłby odwiedzić. Jest takie
powiedzenie" Jak się nie ma co się lubi, to się lubi
co się ma".
Grusza, na dodatek własnoręcznie posadzona! to może
nie miejsce z marzeń o wypoczynku, jednak doskonała
alternatywa. Pozdrawiam i zdrowia życzę:)
ale dlaczego klimat dramatyczny, przecież pod wiejską
gruszą może być wspaniale :-)
Zasadziłem i ja :)..Kto wie, jak będzie na stare lata
:).. M.
Pomimo całej dramaturgii, rozpatrując gruszę na wsi i
słodkie pod nią wylegiwanie z dala od chaosu, to ma
swój urok, klimat w którym ja siebie osobiście widzę,
bliskie mi te wiejskie klimaty, całe dzieciństwo stoi
przed oczyma, pozdrawiam:)
wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej...