wcześniej to nawet myślałem
z chęcią to ja bym Ci napisał
sonet na dobranoc
jeśli łaska pozwoli
i zatrzęsie kolorowym dekoltem
ja bardzo chętnie
powiem Ci osobiście
bez kurierów i domysłów
że to już nie będzie
dziesięć
zdrowaś Mario tylko
zamknięta msza dla orientacji
ateistycznych
w gruncie rzeczy
to ty też się pocisz
w nocy czy rano
czy jak wstajesz
ty tez
musisz mieć wodę i pić
tak samo
teraz wiem
trochę więcej niż kiedyś
trochę zapomniałem co to za miłość
gdy się skacze po udach
i napina pośladki
żeby mniej bolało
a jednak
doszedłem do wniosku
że
aniołami się bywa
ludźmi się bywa
tylko człowiekiem jakoś tak
majestatycznie
się staje
Komentarze (2)
wiersz interesujący, niebanalny, niełatwy, dobry
nie no final bombowy!tak napisane ze swobodnym uzyciem
slow.Nazywasz rzeczy po imieniu.