We dwoje wciąż na szlak
Bo przecież chodzi o to,
by z tą obrączką złotą
móc zaczarować świat,
razem na wiele lat.
Łatwo zatańczyć walca,
z młodością swą na palcach,
lecz przecież srebra skroń
też szepcze, dla mnie spłoń.
Spojrzenie rozmarzone,
a myśli wciąż szalone,
wszak wina boski smak,
dojrzałość, czyż nie tak?
Warto z miłości darem
wciąż wdychać życia parę,
choć sił już czasem brak,
we dwoje wciąż na szlak.
Komentarze (16)
Wiersz moloscia zycia malowany.
Pozdrawiam serdecznie.
we dwoje znacznie latwiej i lżej
Amen
Bardzo śpiewnie i w rytmie walca.Pozdrawiam:)
Choć obrączki ptaszki mają
wolność czują gdy fruwają.
Nawet siwy włos na skroni
przed głupotą nie uchroni.
;)
Witaj po dłuższej chwili!
Piękno Twoich wierszy wciąż mnie zniewala, ten również
jest wprost super! Pozdrawiam. :)
Oj słodziutko, zobaczę co będzie jutro a póki co na
szlak, zaobrączkowani :)
życie we dwoje ma zupełnie inny smak, ładny wiersz,
pozdrawiam
Ładny wiersz. Dobrze się go czyta.
Forma wiersza dobra. Rymy zgrabnie dopasowane.
Trzymając się za ręce,
w sobie zakochani,
zapatrzeni w siebie,
wdychają życia parę.
Piękny wiersz.
Pozdrawiam Cię cieplutko:))
A niech to szlag :))))))
złote obrączki
srebrna skroń
we dwoje zawsze
przy dłoni dłoń
pozdrawiam serdecznie:-)
:-) we dwoje zawsze jest piękniej :-) fajny wiersz :-)
"we dwoje wciąż na szlak." Cieplo i
ladnie:)Pozdrawiam.
"lecz przecież srebra skroń
też szepcze, dla mnie spłoń." - przeczytałam z
przyjemnością. Serdecznie pozdrawiam