We śnie istniejesz
W moim wielkim śnie
Istniejesz Ty
Tak bardzo blisko
Tak blisko choć to nie tutaj
Widzę twą twarz
Pełną strachu
Lecz miłości
Twoje ramiona podtrzymujące moje
Nasz pot zalega powietrze
Wychodzi z wnętrza
Przez całą naszą istotę
stajesz się mną staję się Tobą
Choćby budynki upadly
Aniołowie zaczeli trąbić na koniec
świata
Nie odwrócimy się w przeciwnych
kierunkach
We śnie wiem gdzie jesteś
jesteś w moim śnie
Zakryty mym oddechem
Spowity starym dniem
Widzę twą twarz
A gdy ona jest
Sen się kończy moim uśmiechem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.