Wędrówka - część III
Szedł polami, no i miedzą.
Co też wszyscy o mnie wiedzą?
Piechur myśli ma samotne-
mego łacha w paski potnę.
Łaszek się zadumał rzewnie;
co to będzie jak mnie zetnie?
Po co szmatki z mego łacha?
Sprawa trudna i nie błaha.
Cały łach więc się przykryjesz,
no i łachem wszystko zmyjesz.
Myśl podaje los pieszemu;
nie niszcz łacha po swojemu.
Przydać może się ten łach.
Zimno potęguje strach.
Zadumanie wnet przychodzi;
lepszy cały, gdy wiatr chłodzi.
Więc udało się - cudownie !
Nie decyduj tak pochopnie.
Dalej szli więc do przystani.
Wędrowali, bo jest taniej.
Czasu mnóstwo-nawet wiele.
Nie rozłączni przyjaciele.
Komentarze (10)
Jeszcze się cofnę...
Ciekawe refleksje.Pozdrawiam serdecznie:)
Jeśli są prawdziwymi przyjaciółmi, to wiedzą,że nie
szata zdobi czlowieka. Co niektorzy ludzie oceniają
drugiego czlowieka,nie za to,jakie ma serce,ale czy w
modnych ciuszkach chodzi.Madre przeslanie.Pozdrawiam
cieplutko.Dobrej nocy życzę i bajkowych senkow:)Pa
pa:)
Bardzo ciekawe,oryginalnie spisane
refleksje życiowe,jak dla mnie
SUPER!
Z przyjemnością Maryi/P.Mario przeczytałam.
Miłego wieczoru życzę:)
skoro tacy przyjaciele
to chyba:
nierozłaczni
już razem
Miło mi Mario, na imię mam Wanda i jestem za młoda na
szanowną panią :)))))) Życzę miłego wieczoru.
Szanowna Wenko 48. Mam jeszcze kilka.Jestem
Maria.Dziękuje i pozdrowienia cieplutkie.
+++ :)
Pani Mario :) Coraz bardziej podobają mi się 'łachy' w
pani wydaniu. Mogłabym o nich czytać bez końca, więc
pięknie proszę o jeszcze. Serdecznie pozdrawiam.
Dobry wiersz. Często przyzwyczajamy się do jakiegoś
łacha i jesteśmy w nim szczęśliwi
pozdrawiam mile.