WENA
Gdy do łóżka mego
przytulnego acz wielkiego
z radością wskakuję
wtedy wena przychodzi.
Siada skromnie obok
i prosi napisz dziś
coś na prawdę wesołego
bo smutek mnie roznosi.
Wtedy zaczynam pisać
raz lepiej raz gorzej.
Próbuję ją rozweselić.
Jeśli mi się uda
szczęśliwa zasypiam
by następnego dnia
gdy pełna pomysłów
jest głowa zacząć
pisać od nowa, od nowa...
Nie rozszyfrowałam dotąd czy wena to jest on czy ona.
Komentarze (18)
Chciałbym się z nią zaprzyjaźnić ale nie zawsze mi to
wychodzi. Dziękuję za komentarz i odwiedziny,
pozdrawiam
Widzę, że się z weną przyjaźnisz bez względu na weny
płeć :-)
Wena kieruje się swoim prawem, niezależna szelma!!
Pozdrawiam serdecznie:-)
Trzeba mieć coś do zapisania pod ręką, pozdrawiam
Moja wena dopiero się budzi, kiedy zasypiam, a rano
już nic nie pamiętam:)
Miłego wieczoru:)
Dziękuję za informację i odwiedziny, pozdrawiam i
życzę dobrej nocy
Na pewno wena jest kobietą bo jest kapryśna
Miłego wieczorku
ciepło o tej bez której nie było by wierszy...raz jest
bardzo łaskawa innym razem kapryśna ..to widać w
naszych wierszach:-)
pozdrawiam
Dziękuję za miłe słowa i wizytę, pozdrawiam i miłego
popołudnia
fajnie. pozdrawiam
lozkowe weny kradnie zmeczenie, zas rankiem budzi sie
zakonczenie ...
pozdrawiam
Tak to już jest z tą weną:)
gdy rano głowa pełna jest pomysłów jak najbardziej
pisać
pozdrawiam:)
"Wtedy zaczynam pisać
raz lepiej raz gorzej"...czyli tak jak wiekszosc z
nas:))
Pozdrawiam:)
Pieknie napisane pozdrawiam