Wesołe jest życie staruszki.
Kiedyś seksowna dwudziestolatka,
dzisiaj sklerotyczna LXX -latka.
Miotam się w życia pamiątkach.
To przerzucę kilka zdjęć,
przeczytam kartkę ze sztambucha.
Lupy użyję, bo niedowidzę
aparatu, bom przygłucha.
Śpieszę się, nie mam czasu.
Nadszedł czas, co wszystko odmienia.
Na randkę zaprasza mnie kostucha.
Żegnajcie moje codzienne smutki.
Żegnajcie troski i zmartwienia.
Nic mi już niestraszne,
kłopotom mówię do widzenia.
autor
molica
Dodano: 2016-02-09 13:54:12
Ten wiersz przeczytano 2597 razy
Oddanych głosów: 42
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (53)
Dajesz czadu koleżanko z Beja hihihi na kostuchę
jeszcze czas, póki życie zabawia nas:))))))
Ściskam młoda damo:)
dla mnie świetny wiersz bo tak naprawdę w każdym wieku
człowiek może być szczęśliwy tylko trzeba chcieć się
uśmiechać gratuluje!! i pozdrawiam
wesoło i optymistycznie,,,pozdrawiam :}
+ :)
Czytam i uśmiecham się...
Chociaż trzeszczą kości staruszka za nic ma swoje
smutki i słabości. Miłego dnia.
Wiersz miło się czyta.
Różnie jest pewnie z tym wiekiem, ale znam
staruszkę,ma blisko 90 -lat, czyta bez okularów, uszy
też okay... oby dożyć takich lat w zdrowiu
...wszystkim życzę
Pogodzić się z losem - to jest to :)
z wyjątkiem seksowności
tyleż samo mam radości
kiedy rankami otwieram oczy,
bo świat z siódmym krzyżem jest uroczy..