Wiara po stokroć
Dla Pani Eli
Siedzę znowu na tym miejscu;
znów wpatruję się w "witraże".
Ciężką stopą kroczę wzdłuż -
podświadomie? - ciągle marzę.
Wiem już doskonale tak,
co mnie czeka w dniu dzisiejszym.
Łyka "wody" robię -BACH!
i nie żyję klimatam tutejszym.
Znów pojawia się nadzieja,
która nie pozwala spać;
Ta nadzieja nakazuje,
aby dumnie, szybko wstać.
Owe lico, które widzę,
bezustannie śmieje się.
Optymizmem paja zewsząd,
wiarą wciąż okala mnie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.