Wiatr
psst...
Wiejskie tumany srebra
Okryte pierzyną prostoty
Nagle tak spadły z nieba
Świderkiem rozpoczęły zaloty
Tu tak
Tu śmak
Końca
Nie widać
Miejski trochę zapuszczony
Wije pomiędzy betonem
Swoim długim bezczelnym ogonem
Jaki żałośnie otumaniony!
Szaleje
Się śmieje
Wiruje
Buduje
Nowy świat
Nowych nas
Dziękuję!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.