wiatr
wzdychasz
oddech twój kołysze cienkie trzciny
plotkary przybrzeżne
wpędzasz liść w ciała drżenie
wystraszyłeś las tak spokojny dziś
noc całą tulił sie z mgłą
znam tę nerwowość
znam twój zamiar
znam twój styl
szukasz burzy
zakochany głupcze
grzmotów błysków
nawałnicy
z nią ci jest do twarzy
ehh ty rozmiłowany
łobuzersko
smagający twarz
przelatując poprzez korytarze puste
kopiąc puszki
ścierasz skały
cichniesz by za chwilę
sypnąć w oczy piaskiem z wydm
miotasz się bezsilnie w żaglach
dla zabawy zrywasz dachy
czasem tylko
cicho jęczysz z bólu
samotności przesypując ziarna
bliskim jesteś bratem
rodzeństwu....samotności i zwątpieniu
Komentarze (2)
Ja też czuję się samotna.Mój wierszyk o tym jest
trochę powyżej twojego.Niech to będzie komentarz do
twojego wiersza.pozdrawiam.
Czasem potrzebny...przegonić może... samotność i
zwątpienie