Wiatr
Szaleniec niegodny spojrzenia
Połamał świerkowe gałęzie
Z krzaków pozbierał liście
Wiatr wpadł do pokoju
Nocą
Zanucił w uchu
Dogłębnie wśliznął się do głębokości
Tak oparł się o zmierzch
Chciał zabrać mi miłość
Na przekór losowi
Głośniej niż aria mocniej niż drzewo
A jednak delikatny a jednak potrafi
kochać
Tych, co odeszli
autor
bodzia
Dodano: 2016-09-13 10:14:35
Ten wiersz przeczytano 780 razy
Oddanych głosów: 21
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (28)
Ładnie, refleksyjnie. Myślę, że wspomnienia grają tu
rolę nadrzędną. Pozdrawiam :)
przyniósł także wspomnienia
bodziu jeżeli mogę ? ,żeby uniknąć w pierwszych
strofach powtórki "wiatr" może tak
"Do pokoju wpadł nocą "
miłości nie zabrał
pozdrawiam serdecznie:)
bodziu jeżeli mogę ? ,żeby uniknąć w pierwszych
strofach powtórki "wiatr" może tak
"Do pokoju wpadł nocą "
miłości nie zabrał
pozdrawiam serdecznie:)
+:))
nie rozwiał nie zabrał miłości bo ona jest wielka....
pozdrawiam
Rola wiatru tak wielka, nawet wspomni tych co odeszli,
smutno szemrząc wśród liści...to jak mój żal...za
czymś co było, odeszło...pozdrawiam serdecznie, dzięki
za odwiedziiny
Jasiu uściski i dziękuje za odwiedziny
ale było, się zdarzyło, nie ominęło i to się liczy :)
uściski kochani za miłe odwiedziny... pozdrawiam
serdecznie
Ładny z wiatrem wspomnienia.
:)
Pozdrawiam serdecznie!
drzewo jest silne ..a za zrazem bardzo elastyczne ..
Delikatnie zawsze lubię.