Wiatr zatańczył na jeziorze
Wiatr zatańczył na jeziorze,
zmarszczył toń w przedziwne wzory.
Tu posrebrzył, tam pozłocił
w geście wcale nie pokornym.
Zabrał zieleń drzewom, krzewom,
co u brzegu straż trzymały,
wtopił w lustro świateł cienie,
barwy muśnięć. Spójrz, to czary.
Jest w tym wietrze coś z artysty,
co potrafi jednym mgnieniem
rozbić błysk na tysiąc kropel,
by sekretem ciepła przemiękł,
a do tego złote nici
z szeptem nieba tkane słońcem,
trzyma pod skrzydłami czasu,
by działanie ich kojące
miało wpływ na odbiór wrażeń,
na podjęcie z przychylnością
tego piękna, które myśli
lekko z sobą w dzień uniosą.
Maryla
Komentarze (21)
Zaczarowałaś klimatem. Jest magiczny. :)
Tylko natura potrafi takim tańcem zauroczyć
przepiękny, wprost magiczny ten taniec.
Bardzo ładnie, Marylko :)
Miłego dnia.
Mario gratuluję, cudownie "Wiatr zatańczył na
jeziorze" i chciałoby się rzec; czarodziej!
Zabrał zieleń drzewom, krzewom,
co u brzegu straż trzymały,
wtopił w lustro świateł cienie,
barwy muśnięć. Spójrz, to czary.
Przepiękny wiersz. Pozdrawiam