Widok z okna
Po przeczytaniu Małego Księcia
postanowiłem zamieszkać
na kostce chodnikowej
wyznaczyłem sobie granice
własnych możliwości
dwuwymiarowych
uczyniłem królem własne oczy
a może uczyniłem je Bogiem?
też posadziłem sobie własną różę
tyle, że niewidzialną
oryginalne, co?!
a może to ja
jestem tą różą
pod kloszem
albo Bogiem własnego klosza
nie jest łatwo mieć własne
państwo, być monarchą
kraju, który jest wciąż
rozdeptywany
taka mogiła kroków
czy to złe?
nie, jeśli rzeczywistość nosiłaby
bambosze, o tak...
mój świat jest niepowtarzalny
jest ich tylko nieskończoność
a ja...Wielki Książe
nie mieszczący się w ramach
okna.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.