Widziałam Dziewczynę
Widziałam dziewczynę, pewnego dnia
na krawędzi przepaści sama sobie szła.
Ubrana w czerń i obojętność
w nocnej mgle, rozpływała się jak
ciemność
i nikt nie zauważył (może była za mała?)
że po jej policzku, kryształowa łza
spływała.
A tej ciemnej, mglistej nocy,
tak bałam spojrzeć się w jej szare oczy.
Złapałam ją za rękę i już byłyśmy we
dwie,
ponieważ przyjęłam ją pod ciało me.
Ta tajemnicza postać, która sama nocą
szła,
to było właśnie moje drugie ja.
autor
Goniąca Wiatr
Dodano: 2005-01-05 18:56:15
Ten wiersz przeczytano 465 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.