Widziałem...
Widziałem świat oczami śmierci
Cichą i piękną krainę snów
Krzyżami usianą leśną polanę
Szachownicę walki Dobra ze Złem
Widziałem dusze chodzące parami
Dłonie splecione w jedno serca dwa
Widziałem świat oczami żywych
Gdzie codzienna gonitwa z myślami trwa
Walka o każdą cząstkę istnienia
Mętne spojrzenia przybite do dna
Widziałem dusze samotnie pędzące
Bez wiary i sił by dokonac dnia
Widziałem świat oczami dziecka
Pełen nieznanych dźwięków , obrazów
Z każdym poznaniem rósł w sercu strach
Miłośc kwitowała rachunek dnia
Widziałem bezimienne dusze zła
Codzienne drwiny , łzy i kłamstwa
Widziałem świat swoimi oczami
Widziałem Was i Wasz strach
Widziałem Was gdy byliście sami
Tak, to byłem ja ...
Komentarze (1)
dawno nic mi tak w duszy nie zagrało, jak ten
wiersz...dziękuję...