widziałem kościół i ludzi
widziałem kościół i ludzi
tłum ludzi kłębiących się przed Jego
bramą
a w środku tego tłumu ujrzałem anioła
tak to byłaś Ty
patrzyłaś mi prosto w oczy
nie mogłem w to uwierzyć,
ale wiedziałem, że wiara nie ma tu żadnego
znaczenia
szedłem prosto przed siebie a Ty ciągle
patrzyłaś
może dostrzegłaś to czego inni nie byli
wstanie dostrzec
zobaczyłaś w moich oczach strach i
zagubienie
i stojąc przed świątynią poczułaś potrzebę
żeby mi pomóc
miejsce w którym się znajdowałaś i Twoja
wiara dodawały Ci odwagi
ale było to złudne uczucie
wiara bywa zdradliwa
to dla niej tysiące ludzi podrzyna sobie
nawzajem gardła
na szczęście we mnie nie ma wiary
nie wierze już w nic...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.