Widziałem miłość
Moim jedynym marzeniem,
Było znaleźć miłość.
Życie ją jednak chowało,
Zawsze dając mi w kość.
I choć wiedziałem jak wygląda,
Znałem jej kształt.
To każdy ruch w jej stronę,
Prowadził na aut.
Wiem nawet że nie raz,
Była bardzo blisko.
Bo widziałem jej płomień,
Który wzniecał serc ognisko.
Czasem gdy spałem,
Gładziła mnie po twarzy.
Nie wiedziałem ile rzeczy,
Przez nią się w życiu wydarzy.
Widziałem ją wszędzie,
W słowach gestach pocałunkach.
Czasem kreśliła swe istnienie,
W niewinnych malunkach.
Ale nigdy na stałe,
W mym sercu nie zamieszkała.
Chociaż już nie raz,
Do niego trafiała...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.