Więc śpij...
Gdy wyciągam ręke nie ma tam nic
Jestem jakby w próżni
Nie nadchodzi nawet świt
Umiłowany
Zgasło słońce
I księżyc zgasł też
Gwiazdy sie wypaliły
A na niebie pozostał ślad
Jedynie moich szklanych łez
Wszystko co dotąd było mi bliskie
Odeszło wraz z Tobą
Drewniana pułapka
Z krzyżem u góry
Na wieki więzić Cię już będzie
Marmur szarawy
Nad Tobą spoczywa
I zdjęcie stare
Wyryte w kamieniu
Tylko mi o tobie przypomina
Tyle było pięknych dni
Kiedy razem Ja i Ty
Dążyliśmy do bram wspólnego celu
Zgasło słońce
Księżyc zgasł
Zgasły gwiazdy
Zgasłeś Ty
Aksamitnym płaszczem
Do snu utulony
Więc śpij...
śp.H.W
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.