Wieczność
W podziemiach mrocznej katedry,
Bije źródełko
Pal ciśnie jądro.
Po ścianach na końskich grzywach
Przykuci zbrojni;
Zwinęli sztandary.
Głosami kastratów wznosi się pod chór,
Kolorowa tęcza;
Przebiegły zakonnice.
Jest ciszej i ciszej własnego głosu nie
słyszę
Niemowlę rozdarło -
Wiekuisty spokój.
Całun przykrył
Krew na posadzce;
Wytrysły pod sklepienie gołębice.
Emocje po tygodniowym zwiedzaniu Watykanu.
Komentarze (24)
wielkie przezycie a teraz jest co wspominac
Ciekawie.
Byłam, widziałam prżeżywałam... do dzisiaj mam sporo
obrazów w pamięci,
wiersz w skrócie przekazuje tak wiele,
pozdrawiam ciepło
Robercie
podziwiam Twoją wrażliwość...
pozdrawiam serdecznie
Ze względu na rodzinę pracującą w Watykanie mogłem
więcej się dowiedzieć i zobaczyć niż zwykli turyści.
Wstrząsnęły mną zarówno piękna sztuka jak i te złe
sprawy. Myślę że o niektórych wolałbym nie wiedzieć.
Być może dlatego z liczącej pierwotnie kilka części
relacji pozostało niewiele. Mam nadzieję że kościół
się odrodzi. Dziękuję Krysiu.
Całun Turyński.
Cud i tyle badań i do tej pory do końca nie wiadomo.
I Michał Anioł, Kaplica, jego dzieło.
Na wieczność.
Zazdroszczę. Niestety ja jestem przykuty do domu i
niczego zwiedzać nie mogę...
Ja spadam spać dobranoc wszystkim ...
ja nie dałbym się tak okaleczyć ...tylko dla lepszego
brzmienia głosu ... dziś śpiewak operowy nie musi być
kastrowany ... a jest ucztą dla melomana ... uwielbiam
Placido Domingo ..Carreras i wielu innych także i
Polskich wybitnych śpiewaków ...