Wieczny sen
Znów sidła zastawiła.
Wpadłeś w nie niepostrzeżenie.
Już się nie wyrwiesz-zwyciężyła,
chociaż nadzieja wielka była.
Jakoś nie przyjmuję do wiadomości
tej złej, dla żyjących nowiny.
A teraz pytam:
Czy już dotarłeś do raju bram?,
Powiedz, co zastałeś tam?
A może w nocy
przyjdziesz po cichutku,
powiesz na ucho co i jak.
A może pomachasz tam z wysoka.
Będę wyglądać, czekać na znak.
A teraz śpij wiecznym snem,
Wołam do Ciebie, dobranoc. Amen
autor
GabiC
Dodano: 2017-12-02 05:57:25
Ten wiersz przeczytano 1814 razy
Oddanych głosów: 41
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (60)
Smutno... Przytulam.
Czytelny przekaz. Śmierć zawsze zaskakuje, nawet gdy
się jej spodziewamy. Co myślisz o takim wstępie
"Znowu sidła zastawiła.
Wpadłeś w nie niepostrzeżenie.
Już się nie wyrwiesz - zwyciężyła."
Po "bram" i "tam" wsztawiłabym pytajniki. Wiadomo, że
autorka wie najlepiej co jest dobre dla jej wiersza.
Miłego dnia:)
i ja Ciebie Gabi przytulam.
:( przytulam :)
:(
Pogodnego weekendu:)
mocno przytulam pozdrawiam
Przytulam Gabi.
Masz rację, przychodzi nie wiadomo kiedy, sam miałem
śmierć kliniczną, to coś wiem na ten temat.
Ona zawsze przychodzi niespodzianie i nieproszona.
Nigdy nie możemy się pogodzić z jej nadejściem.
Pozdrawiam cieplutko
Gabi mila.... mocno przytulam w Cie w Twoim smutku.
Gabi, płacz, posiedzę z Tobą.
Nie, nie będę Cię pocieszać.
Tylko cicho, żebyś nie sama...
nie pogadasz oj nie pogadasz z Nią
Pomilczę Gabrysiu i przytulam;)
Dziękuję Alinko kochana.
Płaczę, ale cóż znaczy ta cicha łza,
wobec rodzącego się, pięknego dnia.
Życzę Ci dobrego, zdrowego dnia.
Pozdrawiam serdecznie!
Gabi, ona tak przychodzi. Robimy wszystko, żeby żyć i
nie pamiętać, że do każdego, bo też inaczej żyć by się
nie dało, ale w końcu jest ta jedyna chwilka i już,
po wszystkim.
Pozostałym przy życiu - ból, który kiedyś blednie po
zebranie sił, by wrócić silniejszym. Aż do końca
pamięci, gdy sami pójdziemy ta samą drogą.
Przykro, że znowu Kogoś żegnasz.
Nie jest to łatwe, nie...