Wielka pustka
Wszystko się skończyło,
szczęście gdzieś odlatuje powoli,
zanika pamięć o przykrych rzeczach,
a na sercu ciąży kamień moich win,
mojej winy bo skrzywdziłam człowieka,
a nie powinnam tego robić za „skarby
świata”.
Zachowałam się jak skończona kretynka
i ja o tym wiem....
Myśląc o tym, nie wiem co ze sobą
zrobić,
wszystko staje się takie
szare i przykre...
Wszystko z mojej winy.;(
Zawiodłam się na samej sobie.
Już nie będzie tego szczęśliwego DUSZKA.
Zmieniłam się i to doszczętnie.
Wszystko prysło,
szczęście dziewczyny uciekło w
zapomnienie,
teraz moim zadaniem jest
odnalezienie go na nowo.
Na nowo muszę szukać
szczęśliwego dnia,
w każdym promyku słońca,
w każdej kropli deszczu,
w każdym krzyku i płaczu...
Czy znajdę to szczęście?
O tym wie tylko mój Pan,
ja może dowiem się za lat kilka,
ale nie zwątpię,
bo mój Pan jest ze mną.
....wracam
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.