Wielki, mały problem
Dumna róża sobie kwitła,
przy łodydze czarna nitka,
obok wita ją tulipan
i chce róże o coś spytać,
lecz ta róża zła od rana,
lekceważy tulipana
a tulipan jest uparty
i drze japę:
To nie żarty!
Weź no róża powiedz w końcu
a nie łeb ten trzymasz w słońcu,
stoisz dumna, nie chcesz gadać,
a niech deszcz ci w łeb napada,
urażony składa liście
i odwraca na łodydze,
widząc wszystko mały bratek,
głośno krzyczy:
Hej tulipan!
Nie zadawaj już jej pytań
i w ogóle z nią nie gadaj,
bo to przecież wielka dama,
coś ją gryzie już od rana,
obrażona wielka pani,
jakby ktoś ją wielce zranił.
W końcu róża pęka w środku
I nawija od początku:
Słuchaj bratek, jesteś mały,
więc nie widzisz co się stało,
lepiej odwróć się, nie wtrącaj
i korzystaj też ze słońca,
słysząc wszystko pan tulipan,
jest uparty i wciąż pyta:
Ej no róża co się stało?
weź no powiedz,
może zdołam i pomogę,
na to róża z łzami w oczach,
chcesz mi pomóc, to sam popatrz.
Jak tak sobie z rana kwitłam,
przyczepiła się ta nitka,
byłem piękna, jestem brzydka,
rzekł tulipan:
To ja róża nie mam pytań,
pomóc też ci nie pomogę,
bo ty z głową masz ten problem,
i zasłania liściem płatek,
cicho szepcze:
Słyszysz bratek,
jednak to nie była plotka,
że z tej róży to idiotka.
Bratek czuje wsparcie w tulipanie,
głośno krzyczy:
Ej ty róża spójrz no na mnie,
już nie długo ten czas letni,
więc się lepiej weź i zetnij,
nie zamulaj i nad sobą nie rozczulaj,
to jest tylko zwykła nitka,
jesteś głupia jeśli twierdzisz,
żeś jest brzydka.
Komentarze (1)
bardzo ciekawa rozmowa, ja nie mam roż w ogrodzie, ale
myślę że piwonie to też niezłe damy!pozdrawiam
świątecznie!