Wielkie pranie
By nasze myśli nabrały barwy.
Dzisiaj zrobiłam wielkie pranie.
Postanowiłam wraz ze wschodem słońca,
Wyprać wszystkie moje szare,brudne
myśli.
W błękicie nieba i białych chmurach.
Wysuszę je na spróchniałym, koślawym
płocie,
Co ze starości stracił swój urok.
Niech sobie razem wspomną lata swej
młodości.
Może błyskawice i deszcz z piorunami,
Przywróci im razem odrobinę światłości.
Poproszę zmurszały płot, by wytrwał,
Aż moje myśli dojrzeją i nabiorą,
Kolorów błękitu , barw tęczy.
By stały się jasne, przejrzyste, gdy wrócą
do mnie,
W czystości umysłu,bez zanieczyszczeń.
Wietrze co gnasz często z prędkością
światła,
Zachowaj stary zmurszły płot,
Podparty kołkiem, resztkami życia,
By myśli moje, nie doznały uszczerbku,
I zbyt szybko nie wypłowiały.
Może raz jeszcze zatańczą ostatnie
tango,
Zbudzone melodią, odrodzą się,
Niczym Feniks z popiołów.
Niech się tak stanie
Komentarze (3)
Zatrzymał mnie ten tekst, podoba mi się. Myślę, że
każdy chciałby takie "pranie" zrobić.
Mam kilka wątpliwości:
moim zdaniem - przed "w błękicie nieba" kropka nie
jest potrzebna (raczej przecinek) / "Może błyskawice i
deszcz z piorunami,
Przywróci (przywrócą) im" - bez razem /
przed "By stały się" - też lepiej przecinek, a przed
"i zbyt" bez /
Pozdrawiam, to takie głośne myśli nie wytyczne, a
całość dla mnie na plus :)
Niech się tak stanie! - tak sobie myślę że i mnie
przydałoby się takie"wielkie pranie" - przesyłam (+)
cieplutko pozdrawiam:)
tego życzę odrodzenia sie z popiołów serdecznie
pozdrawiam :)