Wiem, zmieniłam się
Dla Ciebie to wszystko było snem...
Kolejnym nikłym epizodem w życiu
A ja wciąż walcze z duszy dnem...
Już niepotrafię żyć w ukryciu
Każda kolejna chwila ,niesąca
obrzydzenie...
Każdy kolejny dzień, bardziej mroczny bez
Ciebie
Wiem tak miało być,to Nasze
przeznaczenie...
Wiem zmnieniłam się,niepoznaje Siebie
Z martwymi Aniołami ludzkiej
świadomości...
Szukam drogi w mroku
Mam już dość łez , naiwności...
Znów pijana ,wśród spraw natłoku
Siedzę nad rzeką wylanej nadzieji...
Patrzę na swoją krew pyłnącą po Ziemi
Szkarłat jej niczym słowa kaznodzieji...
Przyciąga prowadząc w krainie złudnych
cieni
Moja rzeczywistość, to już tylko
cierpienie...
Krew na rękach ,ślad noża ,to już
niezłudzenie
Patrze na Ciebie, martwe milczenie...
Nie dziwcie się że się niecenie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.