Wierne sosny
Pamietam ten słoneczny dzień,
Pamietam świeży zapach sosny.
Pamiętam widok jeziora, śpiew ptaków...
Pamiętam Ciebie stojącego na ścieżce.
Wtedy to zapytałam Cię, co mam zrobić
aby być doskonałą,
Wtedy odwarzyłam się podejść tak blisko.
Byłeś- jak zawsze- spokojny.
Z pełnym miłości wzrokiem poprosiłeś
bym poszła za Tobą
- Ty dasz mi szczęście...
Dziś mam rodzinę, znajomych,
pracę, doświadczenie,
ale...w sercu czuję pustkę...
Nie jestem szczęśliwa, Panie...
Dziś po raz kolejny jestem w tym
miejscu,
Stoję na ścieżce i wypatruję...
Czy nie jest jeszcze za późno...?
...wśród ciszy tylko sosny...
Komentarze (2)
Ładnie ujęte, podoba mi się +
Ile szans daje Pan? Tysiące to zbyt mało. Wśród ciszy
tylko sosny, a za nimi Obserwujący.