............
Nie wiem co myśleć, wszystko krzyczy!
Rozpadam się na kawałki czasem nie ma mnie,
nikt nie poda ręki,
Zapadam się w czeluść nocy, ty co obiecałeś
przy mnie być..
Zostawiłeś cień siebie bym wierzyła, że
wrócisz.. Gdzie jesteś teraz????!!!!!!
Gdy potrzebuję twych dłoni, ciebie bym
miała silę wstać gdy upadnę.
Zamiast tego pustka zagubienie....
Komentarze (2)
I tak ciągle upadamy...z miłości nadmiernej,
nieodwzajemnionej, straconej...nie wiem czemu, ale tak
być musi...
Słowo "Zonk" tu nie bardzo nie pasuje.