* * *
zatracona w mijających sekundach
idę niepewnie
przez zgliszcza swojej pamięci
wszystkie twoje uśmiechy
przyszpilone do ściany
wypłukują mnie ze mnie
zostawiając ręce
bluźniercze ręce
złożone w nierówny krzyż
oraz usta
które w niemym wołaniu
przyzywają
boga bałwochwalczej religii
o jasnych gardzących oczach
dla tego z jasnymi gardzącymi oczami
autor
madame de strange
Dodano: 2006-10-24 19:05:23
Ten wiersz przeczytano 466 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.