/.........../
prawie Oda do Miłości...
Miłości moja jedyna
gawro śpiącego niedźwiedzia
bóstwo nieskończoności
..czemuś Ty taka ulotna /?/
wzejdziesz słoneczkiem nadziei
błyśniesz promykiem rozkoszy
i już się masz ku zachodowi
a potem dłuuga noc tęsknoty /-/
Spieszmy się kochać zatem
bo miłość tak krótko trwa
Ledwie się zbudzi majem
- błysk lata…już jesień i zima
/…/
autor
yamCito
Dodano: 2007-10-07 11:23:21
Ten wiersz przeczytano 439 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Jakie banały! Coś Pan wenę straciłeś. Ani pomysłu, a i
wykonanie takie okropnie przeciętne.