--
Przychodzę niezapowiedzianie…
nieśmiało w progu przystaję…
wręczam Ci bukiet pocałunków…
ułożony z róż tęsknoty…
Tulisz go do piersi…
tulisz go do ust…
Szeptem prosisz – wejdź…
Siadamy obok…
wpatrując w oczy…
rozmawiamy chwilę o niczym…
nieśmiało splatamy dłonie…
Wtulam rozpalone czoło…
w kojący chłód Twych ramion…
łagodnym szeptem szukam ust…
Gorącym pocałunkiem rozświetlasz pokój
tysiącem barw…
Twoje usta… moje dłonie…
oczu blask… czułości żar…
Zasępiony zegar…wstrzymuje
oddech…
Nie upływa czas….
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.