***
przymykam oko pełna niepewności
bo kto by nie zwątpił
w tak wątłym momencie
w sekundzie drżącej
gdy wrzask zagłuszył śpiew ptaków
śpiew, który przyniósł mi wiosnę
śpiew, który ucichł niespodziewanie
nie ufam tej ciszy kłującej
ciszy, która miażdzy mi kości
padam na kolana
wystarczy jedno słowo
choćby wyszeptane
jedno drażniące "nie"
bym umarła skulona w dłoniach tęsknoty
Komentarze (3)
Bardzo dobry wiersz, pełny emocji, intrygujący,
jedynie pokusiłabym sie o malutkie poprawki - nie ufam
tej ciszy kłującej, (tutaj pominęłabym słowo- ciszy,
żeby uniknąć powtórki, dalej jest określenie tej
ciszy, więc słowo jest zbędne w tym miejscu) ,która
miażdży ( bez - mi, gdyż w następnym wersie
wiadomo,ze chodzi o 1 os - padam ) kości. ale to tylko
kosmetyczne poprawki, wiersz jest na prawdę barrdzo
dobry !
Niebanalny, trzeba przyznać. barzdo dobry.
Pozdrawiam!
Świetny wiersz...