* * *
Postrzegam ludzi -
Owoce życiowego dynamizmu,
Potoków zdarzeń ...
Ich twarze...
Jedni nad wyraz rozpromienieni.
Tak zaślepieni.
Wpatrzeni w lustrzane własne odbicia -
To ci szczęśliwi...
Inni z twarzami bez wyrazu -
Jakby nieobecni...
Jakby ktoś opustoszył ich serca.
To o nich mawiają - wyzuci z uczuć.
Są jeszcze jedni-
Ludzie, których świat nie przytulił.
Niejednokrotnie bogatsi w uczucia.
To - nieszczęśliwi.
Nieszczęśliwi...?
Odważni życiem!
To ich było stać,by sie zatrzymać,
By sie nie poddać życiowej rutynie.
To oni kochają nie patrząc na koszta.
Potrafią dostrzec rozpacz w milczerniu.
Obdarowują nie chcąc nic w zamian.
Zawsze są blisko,choć nieobecni.
Czy jakis szczęśliwiec- potrafi to
dostrzec...?
W dali dostrzegam też ludzi bez cienia,
Po których zostały już tylko wspomnienia...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.