***
I spłynęły łzami obłoki
nie znajdując żadnej pociechy.
Płakały przez mnie i dla mnie.
Jak to się dzieję, że smutki ludzi
niebo opłakuje.
Ja też zapłacze z bólu i tęsknoty...
Nie teraz... później.
W wielkiej stolicy zapłacze
Grabków na 4 godziny przed wyjazdem
autor
LolaAniol
Dodano: 2007-03-10 19:41:44
Ten wiersz przeczytano 436 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.