***
Czy to koniec?
Nie będzie nic już więcej?
Nie powiesz jak wiele dla Ciebie znaczę?
Nie przytulisz?
Mówisz, żebym nie płakała
Ale nie wiesz jak wiele dla mnie
znaczysz
Jak każdy twój gest jest dla mnie ważny
Jak boli mnie serce kiedy uśmiechasz się do
niej
Nie rozumiesz mnie?
Pomyśl chwilę... zastanów się
Nie wiesz?
I znów zadajesz mi tysiące ran...
Nie mówiąc nic do mnie, a do niej słów
miliony
I znów zadajesz mi ból
Nie patrząc mi w oczy, a patrząc się na
nią
I znów jest mi cholernie źle
Dobrze o tym wiesz
Bo nie dotykasz mnie tylko Ją
I co ja mam zrobić
Żyć nie warto?
Choć jest jakaś mała iskierka nadziei..
Tli się gdzieś w głębi duszy
Wstawać codzień rano i patrzeć na
Ciebie?
A w nocy kolejne łzy wyleję
Jest w tym jakiś sens?
Lepiej odrazu, bez zastanowienia
Łyknąć dwie garstki tabletek nasennych
I leczyć rany snem cudownym...wiecznym
snem...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.